Boys, Miners i Kings w Playoffach!
- Autor: Wojciech Ziemba
W miniony weekend działo się wiele, a do czerwoności mogła rozgrzać nas wszystkich walka w Konferencji Historycznej. Ostatecznie po za fazą play-off znalazły się ekipy Jumping Fugitives i Proud Nobles. Sprawdźcie jednak po kolei co wydarzyło się w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego w Lidze MBA.
Brave Buglers - Fierce Dragons 91:87
Bardzo ciekawe starcie w sobotni poranek można było obejrzeć w hali Com-Com Zone w Nowej Hucie. Obie ekipy walczyły o rozstawienie przed PO. Smoki stawiły się na ten pojedynek tylko w pięcioosobowym składzie, jednak pomimo tego bardzo długo prowadziły. Rewelacyjne zawody rozegrała dwójka Kacper Zdziech (34 punkty) oraz Andrzej Sypniewski (19 oczek i aż 26 zbiórek). Wydawało się wręcz, iż piłka tego dnia sama szukała tego drugiego. Smoki wygrywając ten mecz zapewniłyby sobie drugą lokatę po rundzie zasadniczej. Niestety dla nich brakło centymetrów pod koszami (nieobecny Marcin Szydłowski) i Hejnaliści dzięki zbiórkom (74-51 dla nich) ostatecznie przeważyli szalę na swoją korzyść i to oni skończyli rozgrywki regularne tuż za Posiadaczami Złota. Monstrualne double-double zapisał na swoim koncie Łukasz Bełtowicz, autor po 25 punktów i desek. Podobnym osiągnięciem popisali się Łukasz Mierzejewski oraz Jędrek Niemyski (odpowiednio 17 i 20 oczek oraz 11 i 12 zbiórek).
Sleeping Knights - Lucky Maces 65:50
W starciu drużyn, które miały większe ambicje w pierwszym sezonie w Lidze MBA górą Rycerze. 20 punktów dla zwycięzców rzucił Patryk Korba trafiając pięć trójek. 18 dodał center Kamil Zuń. Ta wygrana dała im piąte miejsce na koniec sezonu w Konferencji Legendarnej. Po drugiej stronie wyróżnił się Kamil Góralewicz, który do 17 oczek dołożył 10 zbiórek.
Golden Treasures - Blue Lagoons 115:62
Mecz do jednej bramki, a raczej kosza. Było trochę koszykarsko, trochę zabawnie, a jak trzeba było to i emocji nie zabrakło (oglądnijcie ostatnie 2 minuty tego starcia). Posiadacze Złota bawili się na parkiecie koszykówką przez całe spotkanie. Na wyróżnienie zasłużył rozgrywający Dawid Walski (24 punkty, 11 zbiórek), Hubert Krupa (po 14 oczek i desek, a także 9 asyst) oraz Krzysztof Popek, który dzięki siedmiu celnym rzutom za 3 zdobył aż 23 punkty. Warto też nadmienić bardzo dobry występ Tomka Pieli (17 oczek, 9 zbiórek). W barwach Lagun po raz kolejny szalał Kamil Chrabąszcz. Tym razem zabrakło nie dużo do triple-double (16 punktów, 8 desek, 8 asyst)
Rogue Jumpers - Desert Devils 88:71
Okazało się, że po wygranej Hejnalistów nad Smokami, Janosiki praktycznie straciły szanse na miejsce wyższe niż czwarte (musieliby wygrać 63 oczkami ten mecz). Samo spotkanie przebiegało w spokojnej atmosferze, a jego ozdobą był wsad Michaela Ejiofora (24 punkty, 10 zbiórek). Tyle samo zdobył Mateusz Michalczyk. Po drugiej stronie szalał Krzysztof Korman, autor 31 oczek oraz Maciej Jędrzejczyk (8 punktów, 17 zbiórek, 7 przechwytów).
Salt Miners - Great Restorers 131:42
Pojedynek z cyklu „ile nam włożą?”. No coż Salt Miners musieli wygrac wysoko i to zrobili. Inaczej play-offy by im uciekły. Sześciu z siedmiu Górników zdobyło minimum 12 punktów, a najlepszym strzelcem w tym meczu był manager Mateusz Put (32 oczka, 10 asyst, 9 zbiórek). To wszystko sprawiło, iż witamy chłopców z Bochnii w pierwszej rundzie PO. W szeregach Kazików najlepszy mecz w sezonie rozegrał Paweł Bociański, zdobywając 16 punktów. Brawo Ty!
Majestic Courtiers - Crispy Bagels 56:164
Bagietki na koniec rundy zasadniczej przyszły na mecz z Wolnymi Agentami w sześciu i wygrali 164:56. Gdzie tu logika? No nie ma, są mocni. Bardzo mocni. 50 oczek na swoim koncie zapisał Nikodem Dąbrowski (plus 12 asyst), 35 dodał Konrad Krzos (dodatkowo 14 zbiórek), a 33 Adam Pieczarkowski. Ten ostatni rozdał jeszcze 15 asyst (to chyba jest jego rekord życiowy).
Proud Nobles - Cave Boys 58:72
Na koniec weekend dwa bardzo ważne spotkania, gdyż pomiędzy zainteresowanym grą w PO. Jaskiniowcy mieli wielki problem z zebraniem składu. Ostatecznie przybyli, zagrali i wygrali w pięciu. Ta zwycięska piątka dała im awans do play-off z drugiej lokaty. Kluczowa dla losów rywalizacji była trzecia kwarta wygrana przez ekipę grającego managera Pawła Paca 27:12. On sam choć nie punktował (1 oczko), to zrobił aż 24 zbiórki. Niekwestionowanym liderem w jego zespole był Adrian Kapuściński, autor 31 punktów, 19 desek oraz 6 asyst. Wśród pokonanych znów nie zawiódł Mirosław Robak (18 oczek, 23 zbiórki). To wszystko było jednak za mało, aby Szlachta z Nowej Huty zameldowała się w dalszej walce o złoto.
Mighty Kings - Jumping Fugitives 99:91
Jakby mało było emocji to w ostatnim pojedynku siódmej kolejki na parkiet wyszły dwie ekipy i zwycięzca brał wszystko. Długo zapowiadało się, że to Uciekinierzy vel Skoczkowie zgarną pełną pulę. Jednak od stanu 60:71 to Królowie zdobyli 12 oczek z rzędu i to oni jako ostatni zespół zameldowali się w najlepszej ósemce sezonu zasadniczego. Pomimo gry w siódemkę to oni mogli cieszyć się po końcowym gwizdku. Aż sześciu z nich rzuciło minimum 14 punktów. Michał Bielenda i Tomasz Bubula zanotowali double-double (do 15 oczek dodali odpowiednio 16 i 17 desek). Takim sam wyczyn stał się udziałem też Michał Borkowski (19 punktów, 12 zbiórek). Po drugiej stronie prym wiedli Jakub Bubula (26 oczek, 11 desek), Marek Wais (21 punktów) oraz Dawid Dworak (17 oczek).