Udany rewanż Treasures, sporo emocji
- Autor: Wojciech Ziemba
Za nami pierwsze mecze fazy playoff. W All Star League wyłoniły one półfinalistów, a w D-League finalistów. Poza dwoma wyjątkami (wysokie wygrane Hurricane i Bisons) mecze były zacięte i trzymały w napięciu. Niżej notowane po fazie zasadniczej zespoły napsuły rywalom sporo krwi, a w dwóch przypadkach awansowały do dalszych gier – tak było w meczu Bagels – Treasures oraz Restorers – Bisons.
Rogue Jumpers – Proud Nobles (87:82)
Pierwszymi półfinalistami All Star League zostali Rogue Jumpers , którzy pokonali Proud Nobles. Przez większość spotkania "Janosiki" utrzymywały bezpieczną, około 10-punktową przewagę, Szlachta walczyła do końca, w ostatniej minucie zmniejszyła dystans do 5 oczek, ale na odrobienie całości strat nie starczyło czasu. Jumpers nieznacznie wygrali rywalizację na deskach, zdobyli też więcej punktów z pomalowanego, czyli w aspektach stanowiących siłę Nobles. Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył Michael Ejiofor (25), który aż ośmiokrotnie był faulowany przez rywali. Dobre zawody rozegrał też Andrzej Karmazyn (18 pkt., 6 as.), a po stronie Nobles Mirosław Robak (17 pkt., 7 zb.), Paweł Czaja (25 pkt., 5 trójek) oraz Karol Taźbirek (22 pkt.).
Hall Dentists – Fierce Dragons (65:61)
Drugim półfinalistą zostali Hall Dentists, którzy mieli baaardzo ciężką przeprawę w spotkaniu z Fierce Dragons. "Smoki" prowadziły w pewnym momencie 8 punktami, jednak wysoko wygrana 3 kwarta pozwoliła "Dentystom" zniwelować straty i wyjść na prowadzenie. Bardzo ważna dla losów spotkania była walka na desce i aż o 13 zbiórek ofensywnych więcej ekipy Huberta Trzepatowskiego. Dzięki temu, choć skuteczność z gry Dentists mieli słabszą, ostatecznie wygrali. Obie drużyny miały z kolei problem z rzutami zza łuku - "Dentyści" trafili tylko 4 z 34 trójek, a "Smoki" 2 z 21... Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył Kuba Rybicki (20), a dla pokonanych Danyil Mishchenko (23, z czego 16 w 1 połowie).
Crispy Bagels – Golden Treasures (101:112)
To miał być hit 1 rundy i niewątpliwie nim był. W powtórce z finału 1 edycji Treasures wzięli rewanż i w trzecim meczu 1 rundy pokonali Crispy Bagels, choć po pierwszej połowie prowadziły "Bagietki". W przeciwieństwie do czerwcowego finału, po przerwie to Goldeny włączyły wygrały trzecią kwartę 14 punktami i wypracowały sobie przewagę, którą utrzymały do końca. Jak zaznaczył w pomeczowym wywiadzie Damian Marcinowski, bardzo ważna dla losów spotkania była strefa, którą postawiły „Skarby” po przerwie. Inny klucz do sukcesu? Michał Kaliński - 31 punktów (68 FG%), 35 zbiórek. W tej sytuacji nie dziwi przewaga na desce "Skarbów" - 73:33... Po stronie pokonanych najwięcej punktów rzucili Nikodem Dąbrowski (25) oraz Łukasz Miłoś (24).
Insane Hurricane – Mighty Kings (126:62)
Nie było mowy o niespodziance w czwartym ćwierćfinale All Star League. Insane Hurricane łatwo poradzili sobie z grającymi bez zmienników i bez kilku kluczowych zawodników Mighty Kings... Najwięcej punktów dla zwycięzców rzucili Marcin Kajor (30) oraz menadżer Grzegorz Floryański (28), a po stronie pokonanych 20 oczek na swoim koncie zapisał Piotr Suchański. Za tydzień Huragany zmierzą się z Golden Treasures i w ciemno mogą zakładać dużo trudniejszą przeprawę…
City Towers – Old Town Bats (89:72)
W pierwszym półfinale Development League wyżej notowani City Towers pokonali Old Town Bats, ale mecz miał już zdecydowanie inny przebieg niż spotkanie w sezonie regularnym. "Nietoperze" grały szybciej i bardziej zdecydowanie niż w pierwszym meczu, wygrały pierwsza kwartę, a przez niemal całe spotkanie miały szanse na zwycięstwo. Ostatecznie jednak w czwartej kwarcie Towers odskoczyli, między innymi dzięki trójkom duetu Sobas – Kołodziej. To właśnie wspomniana dwójka była najskuteczniejsza w zespole Wież - Tomasz Sobas zdobył 29 punktów, a Przemysław Kołodziej 22. W zespole Bats 17 punktów zanotował Mateusz Strojek.
Great Restorers – Rusing Bisons (54:86)
W ostatnim sobotnim meczu nie było wielu emocji... Rushing Bisons świetnie rozpoczęli spotkanie z Great Restorers (run 12:0) i choć w drugiej kwarcie "Kaziki" jeszcze powalczyły (wygrana 17:14), to ostatecznie mimo ambitnej postawy nie były w stanie pokonać mocno nakręconych "Żubrów" Największy udział w zwycięstwie Bisons mieli Jakub Zaleśny , który rzucił 25 punktów (miał też 8 zbiórek i 7 asyst) oraz Baptiste Jenard, który pod nieobecność Pawła Mazgaja zdominował deskę (15 zbiórek, do tego 11 punktów). Tym samym „Żubry” zrewanżowały się za porażkę z fazy zasadniczej, a w finale staną przed szansą wzięcia kolejnego rewanżu – rywalem będą niepokonani w tym sezonie City Towers.