Ponownie górą, udana inauguracja Lagoons

Za nami pierwsza kolejka 3 sezonu. Na placu boju zobaczyliśmy 16 drużyn, dobrze nam już znanych z poprzednich edycji. W powtórce z grudniowego finału, górą zdecydowanie Huragany. Kolejny raz swojego rywala pokonali także Hall Dentists, którzy ograli Bagels, podobnie zrobili Restorers z Falcons. W meczach zespołów, które w poprzedniej edycji nie miały okazji ze sobą rywalizować, Boys ulegli Treasures, Nobles przegrali z Dragons, Miners nie sprostali Bisons, a Lagoons chyba jednak niespodziewanie pokonali Jumpers Slow Motion.

Rogue Jumpers – Insane Hurricane (74:104)

Sezon trzeba było zacząć mocno, więc na początek starcie finalistów - Jumpers vs Hurricane. Spotkanie miało jednak inny przebieg niż grudniowy, zacięty finał. Tym razem Huragany szybko odjechały rywalom na kilkanaście punktów przewagi, a potem systematycznie przewagę tą powiększały i mistrz wygrał ostatecznie różnicą 30 punktów. Najskuteczniejszym graczem meczu był Marcin Szydłowski, który zdobył 26 oczek, trafił 12 z 15 rzutów z gry i w pełni wykorzystał absencje wysokich Jumpers.

Hall Dentists – Crispy Bagels (80:72)

Zacięte było za to spotkanie pomiędzy Hall Dentists i Crispy Bagels. Przez większość meczu na prowadzeniu byli "Dentyści", ale ich przewaga była jednocyfrowa. Na początku czwartej kwarty Bagels wyszli na chwilę na prowadzenie, ale znów, podobnie jak to miało miejsce w jesiennym pojedynku, pod koniec meczu pozwolili rywalom na punktowy run. Seria 12:2 pod koniec 4 kwarty pozwoliła odskoczyć zawodnikom w granatowych strojach nawet na 14 punktów, a ostatecznie Dentists wygrali 8 oczkami. Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył Maciej Kołodziejczyk (15), a po stronie pokonanych Nikodem Dąbrowski (23) ? Debiutujący w MBA Łukasz Kasperzec zanotował 9 punktów oraz po 5 zbiórek i asyst. Czekamy z kolei na debiut w Bagels Krzysztofa Kormana.

Cave Boys – Golden Treasures (79:81)

Ojjj, będą sobie pluć w brodę zawodnicy Cave Boys, którzy dzięki świetnej grze w 1 połowie meczu z Treasures mieli w pewnym momencie już 21 punktów przewagi. W drugiej odsłonie role się jednak odwróciły, a pościg Goldenów okazał się skuteczny. W ostatniej minucie "Jaskiniowcy" mieli dwie szanse na doprowadzenie do remisu - najpierw jednak Bartosz Drab nie trafił wolnego w akcji and1, a potem Michał Chmura nie trafił zza łuku. Obaj na przestrzeni całego meczu byli jednak wyróżniającymi się graczami Boys. Po stronie Treasures po 17 oczek zaliczyli Michał Fronczyk oraz Jakub Brej.

Blue Lagoons – Rogue Jumpers Slow Motion (63:57)

W D-League Blue Lagoons rozpoczęli sezon od zwycięstwa i jest to chyba jednak mała niespodzianka, bo choć farma Jumpersów musiała wesprzeć tego dnia też pierwszy team, to i tak Slow Motion mogli liczyć na zdecydowanie większą rotację niż Laguny. "Janosiki" nie potrafiły jednak znaleźć odpowiedzi na Filipa Tyczyńskiego, który zdobył 37 punktów grając na 52% skuteczności z gry. Lagoons zdecydowanie wygrali także walkę na tablicy i ostatecznie udanie zainaugurowali 3 sezon pokazując, że celują w wygranie II dywizji.

Great Restorers – Rocky Falcons (89:45)

Great Restorers udanie rozpoczęli rozgrywki i potwierdzili rolę faworyta pierwszej dywizji D-League. Przebudowany zespół Rocky Falcons nie był w stanie sprostać "Kazikom" przegrywając wszystkie 4 kwarty, w tym dwie różnicą aż 17 oczek. O niespodziance nie mogło być mowy ani przez moment. Najskuteczniejszym graczem meczu był Daniel Słaby zdobywca 22 punktów.

Fierce Dragons – Proud Nobles (112:55)

Jeszcze wyżej swój mecz wygrali Fierce Dragons, co zwiastuje spore kłopoty w tym sezonie Proud Nobles. Co prawda w szlacheckiej ekipie zabrakło podstawowego rozgrywającego Kmiecika, ale Smoki też nie były w optymalnym zestawieniu i posiłkowały się wsparciem z drugiej drużyny. Najwięcej punktów dla wygranych zdobyli Wojtek Ostrogórski i Kacper Zdziech - po 22, a dla pokonanych Paweł Czaja (23).

Rushing Bisons – Salt Miners (91:82)

W meczu All Star League Rushing Bisons wygrali z Salt Miners, a o zwycięstwie zadecydowała pierwsza kwarta - kolejne trzy kończyły się bowiem... remisami. Remisowo było także na deskach, Miners mieli za to więcej asyst, przechwytów i bloków, trafiali też na lepszej, choć nieznacznie, skuteczności z gry. Bisons jednak częściej trafiali zza łuku (11 do 4), a największa w tym zasługa Kuby Zaleśnego, który zdobył 37 punktów trafiając 8 z 15 trójek

Yellow Pigs – City Towers (99:77)

Zza łuku często trafiali też Yellow Pigs (13 trójek w meczu), którzy nie mieli większych problemów w starciu z City Towers. Wieże co prawda przez nieco ponad połowę 1 kwarty były na prowadzeniu, ale z biegiem czasu Świnki zaczynały dominować. Ostatecznie Pigs wygrali różnicą 20 punktów, a najskuteczniejszym graczem w ich szeregach był Jakub Bubula (23 pkt). O 3 punkty więcej zdobył w Towers Przemysław Kołodziej, jednak więcej atutów tego dnia po stronie ekipy Huberta Wasiuka.

Zaloguj się

Utwórz konto